Drugi projekt naszej kuchni :)
Ha! Pamiętacie mój poprzedni projekt kuchni? Taki pierwszy? Martwiłam się strasznie, że w naszej kuchni nie da rady poustawiać niezbędnych mebli w literę "L", bo się po prostu... nie zmieszczą Przejrzałam dziś prawie 600 stron forum "Muratora" (ufff...). Wszystkie dotyczyły kuchni. I co? Przemyślałam, poprzestawiałam, pousuwałam i.... TADAM! Oto projekcik naszej kuchni z meblami ustawionymi w literę "L"!
Zdjęcie jakieś takieś słabe, więc spieszę z objaśnieniami. Zacznijmy od lewego, górnego rogu. Pierwsza jest lodówka, obok niej wysokie cargo - zabudowa pod sam sufit (podobnie jak u Martusi-wlasneniebo). Dalej mamy zlew, a pod nim miejsce na kosz na śmieci i zmywarkę (Hura, hura, hura! Zmywarka po prawej stronie!). Dalej jest szafka narożna (w "bebechach" będzie miała najprawdopodobniej "magic corner" albo inne cudo pozwalające maksymalnie ją wykorzystać), wąska szafka na butelki, kuchnia, szafka na przyprawy (bliźniacza do tej "butelkowej"), potem jest następna szafka (zapewne na "gary", dalej piekarnik, szafka z żaluzją i barek. Barek chciałabym wewnątrz podzielić na dwie strefy: od strony kuchennej miałyby tam być szafki, a od strony salonu - barek. Zaraz pokażę co i jak Zastanawiam się jeszcze, czy nie zamienić ewentualnie miejscami lodówki z piekarnikiem? (ups! Dopiero teraz zauważyłam, że w dwóch miejscach "wstawiłam" lodówkę!) Z szafek wiszących będą dwie - po obu stronach kuchni - obie "jamnikowate" i otwierane do góry. A co dać w prawym górnym rogu??? Czy w ogóle coś tam dawać???
Nie chciałam zostawić pustej przestrzeni pomiędzy ścianą a piekarnikiem, dlatego rozwiązaniem będzie tu szafka z opuszczaną roletą:
A barek od strony salonu mógłby wyglądać tak:
Przy czym wolałabym, żeby miejsce, w którym na zdjęciu stoją kieliszki było za szybką i podświetlone, a szafka, w którym tu stoi butelka - zamknięta.
Ciekawa jestem Waszych opinii. Według mnie ten projekt wydaje się bardziej uporządkowany, spójny i funkcjonalny.
A jutro przedstawię pomysł na zabudowę ściany pod schodami. Oj, ten ostatni tydzień był bogaty w nowe pomysły!
P.S. U nas dziś świeciło słonko i było przyjemnie ciepło! I ptaszki świergotały! Chyba czuję wiosnę w powietrzu... W końcu!