Zgaduj-Zgadula ;)
Kochani - oto dwie ściany w naszym domu: jedna pomalowana "Caffe Latte", druga - "Białą Czekoladą" - baaardzo jestem ciekawa czy zgadniecie, która z nich jest pomalowana daną farbą!

Tu powinno być trochę łatwiej

Jak widzicie - wcale mnie ten stan rzeczy nie denerwuje... Dlaczego? Ano dlatego, że dziś wymieniliśmy dużą puszkę "Białej Czekolady" na "Magnolię" 

Skoro już jedną grę z dzieciństwa mamy za sobą, to teraz zagramy sobie w drugą!
Przyłączycie się??? No to razem:
Chodzi lisek koło drogi,
Nie ma ręki ani nogi,
Kogo lisek przyodzieje,
Ten się nawet nie spodzieje.
Hmmm... Myślicie sobie pewnie, że zwariowałam? 
Nic podobnego - po prostu my właśnie też się nie spodziewaliśmy, że w biały dzień spotkamy na naszej działce takiego oto jegomościa:


Widzicie jak pozuje do zdjęcia? Nawet jak pukaliśmy w szybę się nie bał!
Dopiero jak wyszliśmy z domu to uciekł!
Swoją drogą - miał dość nietypową towarzyszkę - latała za nim jak opętana

To tyle o faunie, która nas otacza - teraz czas przejść do domowego wyposażenia. Otóż zdecydowaliśmy, że na 100% meble do sypialni będą takie:

Radek właśnie dzwonił i zameldował, że wymiary wszystkich elementów powyższego zestawu idealnie pasują do pomieszczenia, które upatrzyliśmy sobie na sypialnię
Dodatkowo dziś w końcu znalazłam zestaw wypoczynkowy, który zdobył moje serce (jeśli mnie pamięć nie myli, to chyba kiedyś pokazywała do na swoim blogu Edysia
). Najpierw "widzieliśmy" w naszym salonie narożnik - ale ja tak nie do końca mogłam się zdecydować, czy ma on być prawy, czy może jednak lewy...
Radek wymyślił więc, że przecież możemy wstawić narożnik w kształcie litery "U" - ale ten pomysł - że tak powiem - umarł śmiercią naturalną, nie podchwycony przeze mnie. Końcem końców wpadliśmy na pomysł
, że najlepszym rozwiązaniem będzie zestaw dwóch kanap 3+2 (zastanawiamy się jeszcze nad fotelem, ale to może być już zbyt dużo szczęścia na raz
). Wymagania były takie: kanapy mają być wygodne, co w naszym przypadku znaczy tyle, że oparcie pod plecy ma być odpowednio wysokie, no i mają być poduchy i materiałowa tapicerka - najlepiej taka, która nie będzie chciała się brudzić
I wiecie co? Dziś znalazłam coś, co strasznie mnie wpadło w oko i nie chce z niego wyjść!
Radkowi też się ten zestaw podoba! Pozostaje tylko kwestia koloru: najpierw zastanawiałam się nad moją ukochaną czerwienią - ładnie odcinałaby się od kolou ścian... Ale potem pomyślałam sobie, że praktyczniej będzie chyba "pójść" w bardziej stonowane kolory - w salonie i tak planuję mieć czerwone dodatki, więc kanapa może być w bardziej neutralnych barwach. A co, jeśli zechcę przemalować salon na - dajmy na to - fiolet? Wtedy ta czerwień może się nie sprawdzić. No dobra - koniec tego pisania - czas na zdjęcie: tadam tadam - oto przedmiot moich westchnień!

No i co? No i do tych kanap to mi się jeszcze marzy stolik kawowy "Opium" - taki prostokątny... tylko... czy te stoliki muszą AŻ TYLE kosztować??? 



). Po zapoznaniu się z radami i sugestiami wymienionych powyżej Blogowiczek - rozpoczęłam gonitwę po sklepach z farbami - celem znalezienia najniższej ceny, oczywiście!


















Komentarze