Sobotni relaks...
Data dodania: 2010-05-30
wyślij wiadomość
W sobotę wieczorem postanowiliśmy dać sobie chwilę wytchnienia i rozpaliliśmy pierwsze w tym roku ognisko
Naprawdę przyjemnie jest rozsiąść się wygodnie przy ogniu, słuchając jedynie cykania świerszczy Niestety musieliśmy radzić sobie z upierdliwymi, nieproszonymi gośćmi - komarami! No nijak nie mogliśmy się od nich opędzić!!! W końcu udało mi się odnaleźć resztę "komarowych odstraszaczy" z zeszłego roku - pomogły!!! 
z firmy, która sporządzi projekt przyłącza wodnego
Studnię co prawda i tak mamy w planie - bo inaczej (skoro brak nie tylko wody, ale nawet warunków technicznych przyłącza wodnego, o projekcie nie wspominając) nie dostalibyśmy pozwolenia na budowę. 
Ciekawe tylko ile czasu będziemy czekać od momentu powstania projektu do jego realizacji? 
Trafiliśmy niestety na człowieka, który był zachwalany jako "wybitny specjalista" - ale niestety na własnej skórze przekonaliśmy się, że to stwierdzenie mija się z rzeczywistością. Po pierwsze - mieliśmy wrażenie, że wiemy więcej od tego pana, po drugie - mniej konkretnego człowieka od niego ze świecą trzeba by było szukać, a po trzecie odpowiedź na zadane przez nas pytania dawał po kilku dniach - a to stanowczo za długo. W pewnym momencie byliśmy już u kresu wytrzymałości! 
