Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

...budzić się i chodzić spać we własnym niebie... :)

wpisy na blogu

Stało się! :D

Blog:  romanosie
Data dodania: 2012-06-20
wyślij wiadomość

Nasza piwniczka, która mieści się pod schodami, doczekała się w końcu betonowych schodów (do tej pory za schody robiły tu poukładane na ich kształt pustaki)! W minioną sobotę Radek się zaparł i powiedział, że robi schody i koniec!!!smiley Dogadał się z Sąsiadem, który akurat zalewał podmurówkę pod ogrodzenie (użyczył nam betonu - za co serdecznie dziękujemy!!!), zrobił szalunek, najpierw woził beton taczkami, potem nosił go wiadrem na miejsce przeznaczenia i zalewał, a potem docierał schody. O - tak wyglądała nasza ostatnia sobota:

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

Potem było docieranie, podlewanie i wietrzenie spiżarki, celem wysuszenia schodów. A dziś - jak człowiek, w cywilizowany sposób - zeszłam sobie po schodkach po ziemniaczki na zupę ogórkową! Że też trzy taczki betonu mogą dać tyyyleee radochy! laugh

blog budowlany - mojabudowa.pl

Po sobotnim zalewaniu schodów, przyszedł w końcu czas na wieczorne kibicowanie. No cóż... pomimo wzmocnionego dopingu - sprawy nie ułożyły się tak, jakbyśmy sobie tego życzylicrying

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

Pamiętacie jeszcze naszą "Never ending story" z panem meblarzem??? Hmmm... no cóż mogę Wam powiedzieć... trwa nadal, z tym, że teraz - uczeni doświadczeniem nie daliśmy się zbyć. Pan meblarz jechał do nas trzy miesiące z (uwaga!!!) trzema zawiasami, czterema filcami do szafy (żeby nie trzaskały drzwi) i uchwytem do cargo (który obłamał podczas montażu mebli - i co na szczęście zauważyliśmy). Zwodził nas tyle czasu, obiecywał, że będzie za tydzień - i tak mijały tygodnie za tygodniami, aż w końcu przestał odbierać telefony od nas. Przykre - ale prawdziwe. W końcu wzięliśmy się na sposób i... zadzwoniliśmy do niego z numeru, którego nie znał. Odebrał, a jakże! I strasznie był zdziwiony, gdy się zorientował, że to właśnie my do niego dzwonimy! Rozmowa do przyjemnych nie należała, więc pozwolę sobie jej tu nie przytaczać, ale pomogła: pan meblarz się pojawił. O dziwo - nawet wcześniej niż zapowiadał, że będzie - pewnie chciał uniknąć spotkania z Radkiem. Zamontował uchwyt do cargo (teraz po wysunięciu nic się nie "giba"), zmienił zawiasy w witrynie, a w szafie wiatrołapowej zamontował filc i przymocował uchwyty, które wypadały przy każdym pociągnięciu drzwi. W międzyczasie bił się w piersi, przepraszał i mówił, że "zachował się jak świnia" - na co ja odparłam, że "przez grzeczność nie zaprzeczę". Jedyna rzecz, której jeszcze nie wymienił - to front barku, który wcześniej został źle przez niego przycięty, co spowodowało, że powstała brzydka dziura pomiędzy frontem a brzuszkową ścianą (w której to dziurze Lusia z upodobaniem wielkim szuka myszy). Pomimo zapewnień i obietnic, że pan meblarz wymieni front w przeciągu następnych dwóch tygodni - tym razem zażądałam pisemnej reklamacji w dwóch egzemplarzach - jeden dla nas, drugi dla niego - z określeniem ostatecznego terminu realizacji. Termin ten mija w czwartek przyszłego tygodnia.  Teraz fotencjesmiley: filc przy drzwiach od szafy (to takie szare, kosmate, pomiędzy czerwonym a srebrnym) - trzaskania nie będzie!!! smiley

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

Zmienione zawiasy w witrynie - witryna otwierała się nie na tę stronę co powinna i ciężko było cokolwiek z niej wyjąć i schować:

blog budowlany - mojabudowa.pl

Po zamontowaniu nowych zawiasów - jest duuużooo wygodniej - wszystko widać jak na dłoni:

blog budowlany - mojabudowa.pl

A to jest front, który czeka na wymianę:

blog budowlany - mojabudowa.pl

O kominku pisać nie będę, bo... niestety nie ma o czym... Ale jest nadzieja, że będzie, więc żeby nie zapeszyć - przemilczę ten drażliwy dla nas temat.

A tymczasem mogę obwieścić pełen sukces na płaszczyźnie VAT-u budowlanego!!! Nie, nie, nie - kasa jeszcze nie wpłynęła, ale byliśmy w Skarbówce, podpisaliśmy się pod poprawkami, a przy tym wysłuchaliśmy pochwał pod kątem osoby, która zrobiła rozliczenie, że tak skrupulatnie i dokładnie, że aż miło było sprawdzać i poprawiać!!! Mało z dumy nie pękłam, mówię Wam! Tak mi się ciężko było do tego zabrać - a tu proszę - tyle miłych słów!!! Hmmm... już dogadałam się z Radkiem, że w nagrodę za sukces zafunduję sobie żelazko z generatorem pary - a co!!! Coś mnie się za te wieczory spędzone nad fakturami i VZM-ami należy!!! laugh

 

Buziaki!!! Dużo słońca Wam życzę!!! smiley

Dłubaniny ciąg dalszy...

Blog:  romanosie
Data dodania: 2012-06-06
wyślij wiadomość

...czyli o tym, co nam się udało zrobićsmiley Nie jest tego dużo i nie jest to zapewne tak spektakularne wydarzenie jak zalewanie stropów, czy powstawanie ścian - ale są to nasze tycie sukcesy, które sprawiają, że nasz dom jeszcze bardziej staje się domemlaugh Kiedyś ktoś na blogu - bodajże Sylwia Romeczkowa lub Edysia-Edyskas - napisał, że po przeprowadzeniu się do własnego domu wiele rzeczy niedokończonych przestaje przeszkadzać i długo nabiera tzw. "mocy urzędowej". Potwierdzam! U nas jest podobnie. No cóż... miło jest zrobić coś w domu, ale jeszcze milej jest posiedzieć na kanapie i zrelaksować się, przysłuchując się np. ptakom buszującym na podwórku lub w pobliskim lesiesmileyMimo tych pokus czasem podwijamy rękawy (tzn. teraz głównie Mąż) i robimy to i owo smiley W ten oto sposób na oknie kuchennym pojawiła się pierwsza w naszym domu firanka! Wzór ściągnięty od Marty Własnoniebowej, uszyty przez moją Ciocię, uprasowany przeze mnie i powieszony w oknie przez Radka. I powiem Wam, że... taki niby kawałek materiału, takie "nic wielkiego", a jednak kuchnia od razu przytulniejsza się zrobiła! Teraz szukam pomysłu na firanki, które ozdobią pozostałe oknasmiley A okno kuchenne wygląda sobie teraz tak:

blog budowlany - mojabudowa.pl

Jeśli chodzi o sukcesy doniczkowe - to tak jak widać: storczyk poszedł na współpracę, szczypiorek dziarsko sobie rośnie (teraz towarzystwa dotrzymuje mu jeszcze rzeżucha, która zajęła miejsce widocznych tu pędzelków i grzybka do rozbijania orzechów), a żeby zakupić resztę ziół do parapetowego zielnika jakoś... weny brak blush

No dobrze - teraz fragment dedykowany dla Izy Szyszuni, która to swego czasu podsunęła mi pomysł z luksferami. Uprzedzam, że dla niektórych zdjęcia mogą być szokujące, z uwagi na to, że póki co wyposażenie naszej jadalni stanowią meble maści wszelakiej, tudzież brakuje oświetlenia nad barkiem (jest już wybrane - czeka na zakup)cheeky Kochana Szyszuniu! Luksferki prezentują się tak (tutaj zdjęcie robione przy zapalonym świetle górnym):

blog budowlany - mojabudowa.pl

Same luksfery dają piękne światło, ale niestety moje zdolności fotograficzne nie potrafiły tego odpowiednio uchwycić - uwierzcie zatem na słowo - nocną porą luksfery dają nam tyle światła, ile potrzeba, żeby z przyjamnością obejrzeć film w telewizji albo nie zabić się o własne nogi w drodze z salonu do kuchni smiley

blog budowlany - mojabudowa.pl

W Michasiowym pokoju ustawiliśmy komodę i szafę, które szybko wypełniły się malutkimi ubrankami i akcesoriami. Ponadto stoi tu - póki co - kołyska, która służyć ma głównie w salonie i kuchni - bo to właśnie tu zamierzam spędzać z Maluchem najwięcej czasu. Pokoik nabiera mocy, ale wciąż wiele brakuje mu do ideału, jaki zamierzam osiągnąć wkrótcesmiley Tymczasem zobaczcie, jak zielono jest za oknem michasiowego pokoju laugh

blog budowlany - mojabudowa.pl

Pokażę Wam jeszcze, jak teraz wygląda nasz wiatrołap, którego ściany wymagają jeszcze poprawek, ale który w końcu udało się jakoś ucywilizować. Nad siedziskiem zawisło lustro, w którym spokojnie można ocenić swój wygląd przed wyjściem z domu. Montażu doczekał się też wieszak na okrycia wierzchnie. Obok lusterka zaś prężnie prezentują się: skrzyneczka na klucze oraz obrazek, które to osobiście wydekupażowałam. Teraz wyjście z domu to sama przyjemność - można wygodnie, sadzając tyłek ,założyć buty, można sięgnąć po kurtkę bez potrzeby nurkowania w szafie, no i przejrzeć się też można, coby mieć pewność, że się spotkanych ludzi wyglądem facjaty nie przeraziwinklaugh Aha! Jeszcze jedno! To wszystko można zrobić przy delikatnym świetle sączącym się z zamontowanej lampy sufitowej, zakupionej zimową porą, a założonej w ubiegłym tygodniu! No cóż... lepiej późno, niż wcale, prawda??? cheeky

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

Montażu doczekały się też progi - teraz granica gresu i paneli wygląda tak (montaż mężowy, rzecz jasna):

blog budowlany - mojabudowa.pl

Ponieważ jakoś tak się od jakiegoś czasu składa, że każdy wpis kończy słów kilka o naszym kudłatym zwierzęciu - nie inaczej będzie dziśsmiley Luśka została wysterylizowana i wyleczona z guzów sutka. Szybko doszła do siebie po przebytych operacjach i teraz korzysta z życia w pełnym tego słowa znaczeniu. Gdyby ktoś z Was zastanawiał się, czy da się udomowić kota, który jest dziki - to Lusia jest przykładem na to, że a i owszem - DA SIĘ! smiley Kot, który dawniej spał gdzie popadnie - teraz upatrzył sobie satynowe poduszki, a do tego miło mu, gdy podczas drzemki jest przykryty!!! No cóż... w główce to już jej się dawno od dobrobytu pomieszałolaugh Aż strach pomyśleć, gdzie miesza się jej terazwink W każdym razie - najważniejsze jest to, że w końcu ma dobrze - a nas i tak to niewiele kosztujesmileyblog budowlany - mojabudowa.pl

O jakiegoś czasu nasza działka ma nowych mieszkańców, którzy upodobali sobie składowane na niej pustaki. Tutaj bowiem mieści się "terrarium" jaszczurek. Odkąd Lusia zaczeła wychodzić na dwór, przesiaduje na pustakach całymi godzinami i tylko od czasu do czasu mruży oczy, potem paca co odważniejszą, wyglądającą jaszczurkę łapą. Ot - taka zabawa, która chyba mniej niż Lusię bawi rzeczone jaszczurki. W każdym razie - te, które bez ruchu korzystają z wylegiwania się na słońcu - Lusi nie interesują. A ja mogę im bez pośpiechu cyknąć kilka zdjęćsmiley

blog budowlany - mojabudowa.pl

 

blog budowlany - mojabudowa.pl

Dobra Kochani - Michaś tak nawala mi nóżkami po żebrach, że dłużej przed kompem nie wysiedzęsmiley Czas na spacer - zza chmur właśnie wyjrzało słońce, więc trzeba korzystać smiley Buziaki dla Was wszystkich i dla każdego z osobna!!! Do poczytania wkrótce!!! smiley

 

P.S. Aha! I jeszcze coś! Gmina nadała naszej posesji numer! Że też tego wcześniej nie odnotowałam!wink

 

romanosie
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 462263
Komentarzy: 3573
Obserwują: 221
On-line: 9
Wpisów: 298 Galeria zdjęć: 1529
Projekt LAPIS 2
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - ok. Sochaczewa
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2014 sierpień
2013 lipiec
2013 czerwiec
2013 maj
2013 styczeń
2012 grudzień
2012 sierpień
2012 lipiec
2012 czerwiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad
2010 październik
2010 wrzesień
2010 sierpień
2010 maj
2010 kwiecień

mojabudowa.pl - puchar
I Nagroda w konkursie na Budowlany Blog Roku 2011

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik