Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

...budzić się i chodzić spać we własnym niebie... :)

wpisy na blogu

12.07.2011 - posadzki zalane! :D

Blog:  romanosie
Data dodania: 2011-07-13
wyślij wiadomość

Obiecuję, że to będzie już ostatni dziś wpis. blog budowlany - mojabudowa.pl W dniu wczorajszym zalaliśmy posadzki w naszym domu! blog budowlany - mojabudowa.pl Ekipa stawiła się o godzinie ósmej i od razu przystąpiła do pracy. Tajemnicą lasu pozostaje ile tak naprawdę ekipa liczyła ludzi: ja twierdzę, że trzech, sąsiadka, że czterech, a mój mąż naliczył pięciu chłopa, przy czym każde z nas utrzymuje, że to on ma świętą racjęblog budowlany - mojabudowa.plblog budowlany - mojabudowa.pl. Posadzkarze to młody, zgrany, pracowity zespół mężczyzn w ilości trudnej do określenie (bo stale się przemieszczający i nie do zatrzymania razem w jednym miejscu), lubiący głośno słuchać różnego rodzaju muzyki (od disco-polo, poprzez techno, po rocka włącznie - zdążyłam się zorientować, bo ciągle coś im grałoblog budowlany - mojabudowa.pl). Zabawili u nas dość długo - pracę zakończyli tuż przed 23:00. Ja byłam święcie przekonana, że spędzą u nas trzy dni, no - dwa to na banki! A oni rękawy zakasali, uśmiechnęli się i powiedzieli, że będą dziś i tylko dziś, bo jutro to już nowa robota na nich czeka! Przyjechałam na działkę chwilę po 09:00 - szybka lustracja budowy wykazała co następuje:

- palety z cementemmojabudowa.pl - blog budowlany

- kupę piachumojabudowa.pl - blog budowlany

- maszynerię posadzkarskąmojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

- poziomicę laserową i odpływy do garażu i kotłownimojabudowa.pl - blog budowlany

- odgłosy z poddasza wskazujące na to, że styropian się tam właśnie układablog budowlany - mojabudowa.pl - zdjęć niestety brak

Gdy jedni pracowali - inni siedzieli sobie w bagażniku:  więksi wykonywali milion rozmów telefonicznych, mniejsi obserwowali zwyczaje ślimakablog budowlany - mojabudowa.plmojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

Tuż przed moim odjazdem z działki załapałam się jeszcze na dostawę cementu:mojabudowa.pl - blog budowlany

Konieczność wyjazdu z działki wiąże się z pewnym przykrym wydarzeniem - mój Tata leży w szpitalu. Zawiozłam go do niego w sobotę i już tam został. Kłopoty z sercem. Dobre strony tego pobytu są takie, że będzie miał zrobione kompleksowe badania. Na szczęście dziś już wychodzi do domu - czekam na telefon potwierdzający tę decyzję i szybciutko po niego jadęblog budowlany - mojabudowa.pl Jedno jest pewne - Tata może zapomnieć o jakimkolwiek wysiłku. Teraz będzie przyjeżdżał na działkę wyłącznie w celach rekreacyjnych! A jak nie będzie nas słuchał i z uporem - tak jak do tej pory - brał się do roboty, to przyrzekłam mu ogrodzić działkę, zabrać klucze od furtki i zakupić psa wielkości słonia, który zostanie wyszkolony w zakresie nie wpuszczaniaTaty na posesję bez naszej obecności. blog budowlany - mojabudowa.pl Oczywiście, to taki żart. Pewne jest jednak to, że Tata ma na siebie uważać i już! Po powrocie ze szpitala zastałam co następuje:

- głośne dźwięki dochodzące z radia - tym razem prym wiodła piosenka "Moja mała blondyneczko"blog budowlany - mojabudowa.pl. Gdy panowie zorientowali się, że stoję tuż obok nich, jeden drugiego trącił łokciem i mówi: "Idź to wyłącz, to kaszana przecież" blog budowlany - mojabudowa.pl Na to ja do nich, że jak im się dobrze przy tym pracuje, to niech sobie nie żałują, mnie tam skoczne dźwięki nie przekszkadzają. Na to oni, że i tak nie będzie słychać, bo maszynę włączają. No to im powiedziałam, że nie szkodzi - to, czego nie dosłyszę - sama sobie dośpiewam. Bo z tym disco polo to wiecie jak jest: niby nikt nie słucha, a przy okazji wesel okazuje się, że słowa piosenek każdy ma na pamięć wystukane, nie?blog budowlany - mojabudowa.pl

- pana hydraulika przy pracy - montującego odpływ w garażumojabudowa.pl - blog budowlany

- styropian rozłożony w pokojach na dole - próbowałam wejść na górę, bo tam już wylane było, ale kawałki spadającego na schody podczas wyrównywania poziomu cementu, skutecznie mnie od tego pomysłu odwiodły mojabudowa.pl - blog budowlany

- maszynę-plujkę stojącą w wiatrołapie, która podczas mojego obchodu po domu zaczęła pluć cementem na tyle przekonująco, że zmusiła mnie do wyjścia na zewnątrz:mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

Podczas gdy maszyna stojąca na dworze warczała, węże łączące ją z plujką wiły się po podwórku w rytm jakiegoś dziwnego tańca-poplątańca, a plujka robiła to, co umie najlepiej, czyli pluła, ja postanowiłam uciszyć moje prywatne kiszki od jakiejś godziny marsza grające i przygotowałam sobie małe co-nieco. Zdjęcie z cyklu "z życia zaangażowanego inwestora"blog budowlany - mojabudowa.plmojabudowa.pl - blog budowlany

Maszyna dalej pracowała, piachu ubywało, śmieci przybywało, a posadzki się rozgarniały i docierałyblog budowlany - mojabudowa.plmojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

W tym czasie my i nasza mała Sąsiadka wybraliśmy się na spacer. Wujek zrywał dla Marysi makiblog budowlany - mojabudowa.pl:mojabudowa.pl - blog budowlany

Ciocia natomiast pokazywała, jak wygląda gąsiennicablog budowlany - mojabudowa.plmojabudowa.pl - blog budowlany

Wieczorem nasze posadzki wyglądały coraz lepiej:mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

Ekipa pracowała nawet po zmroku:mojabudowa.pl - blog budowlany

To było niestety ostatnie zdjęcie, jakie udało mi się pstryknąć zanim padła mi złośliwa bateria z aparatublog budowlany - mojabudowa.pl Dziś mam nadzieję na pierwszy spacer po naszych posadzkach - chyba już będzie można, prawa? blog budowlany - mojabudowa.pl

Ogrzewanie podłogowe

Blog:  romanosie
Data dodania: 2011-07-13
wyślij wiadomość

Pamiętacie, jak mówiłam, że pan hydraulik ukoi nasze skołatane po tynkowych perypetiach nerwy? Wcale się nie myliłam! blog budowlany - mojabudowa.pl Ostoja spokoju, pracowitości i skromności - jak tak sobie oceniam pana hydraulika to chyba te trzy określenia najlepiej do niego pasują. A teraz sami popatrzcie na efekty jego pracyblog budowlany - mojabudowa.pl. Najpierw styropian położony przez Tatę i Radka został przykryty folią - tu: widok na salon i kuchnięblog budowlany - mojabudowa.pl:mojabudowa.pl - blog budowlany

Korytarzyk przy schodach:mojabudowa.pl - blog budowlany

Dolna łazienka:mojabudowa.pl - blog budowlany

Powiem Wam, że na tej folii całkiem przyjemnie się siedziałoblog budowlany - mojabudowa.pl:mojabudowa.pl - blog budowlany

Zrobiona została też rura dopowietrzająca kominek: mojabudowa.pl - blog budowlany

I od zewnątrz:mojabudowa.pl - blog budowlany

Taki widok zastaliśmy w piątek wieczorem. W sobotę natomiast, ok. godz. 14:00 sprawy miały się następująco - górna łazienka:mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

Miejsce na wannę narożną:mojabudowa.pl - blog budowlany

Salon i kuchnia - uwielbiam zalaną słońcem strefę dzienną naszego domu!blog budowlany - mojabudowa.pl

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

Wiatrołap:mojabudowa.pl - blog budowlany

Rurki wychodzące z podłogowego centrum dowodzenia, umieszczonego w wiatrołapie:mojabudowa.pl - blog budowlany

"Zaślimaczona" dolna łazienkablog budowlany - mojabudowa.pl:mojabudowa.pl - blog budowlany

A tu patrzę sobie na wszystko z góryblog budowlany - mojabudowa.plmojabudowa.pl - blog budowlany

I jeszcze mała toaleta na dole:mojabudowa.pl - blog budowlany

 

 

Przedposadzkowo :)

Blog:  romanosie
Data dodania: 2011-07-13
wyślij wiadomość

No tak! Znów mnie się zaległości na blogu porobiły. Jakoś tak ciągle nie ma czasu na to, żeby uzupełniać wpisy na bieżąco. Niespodziewanie mam wolną chwilę, więc nadrabiam. Wpisów będzie kilka, bo i ważnych zdarzeń budowlanych było kilka - każdemu z nich należy się więc osobny wpis i indywidualny tytułblog budowlany - mojabudowa.pl Zaczynam chronologicznie: najpierw sprawy różne: "przedgrzewczopodłogowo-posadzkowe" (słowotwórstwo górą!!!blog budowlany - mojabudowa.pl) oraz inne.

Po pierwsze nasza działka od strony szczytu z balkonem została zasypana... czterema kolejnymi wywrotkami ziemi. Ogółem przywieziono nam pięć 20-tonowych wywrotek, za wszystko zapłaciliśmy 1.250 zł. Teraz ziemia sobie leżakuje, w zasadzie to nie wiem, kiedy zamierzamy się nią zająćblog budowlany - mojabudowa.pl Mamy teraz ważniejsze sprawy na głowie. No! To teraz czas na zdjęcia leżakującej ziemiblog budowlany - mojabudowa.plmojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

W naszym garażu zaroiło się od nowych paczek styropianu oraz kratek do posadzek: mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

W końcu nasz Lapis został wyłożony styropianem - Tata z Radkiem rozłożyli styropian w pomieszczeniach, w których przewidzieliśmy ogrzewanie podłogowe, czyli w: wiatrołapie, kuchni, salonie, korytarzyku, łazience dolnej i górnej. Styropianowy, biały dywan. blog budowlany - mojabudowa.pl Szkoda tylko, że tak niemile skrzypiący - masakra dla moich uszu! blog budowlany - mojabudowa.pl Są takie dźwięki, które trudno znieść - dla mnie to jest jeden z nich (dwa pozostałe to skrzypienie widelcem po talerzu i piszczenie kredą po tablicy - "nie zniesę"!blog budowlany - mojabudowa.pl)

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

Chłopaki mieli dylemat z rozłożeniem styropianu w kilku miejscach, dlatego niezbędne były krótkie, ale owocne w skutkach naradyblog budowlany - mojabudowa.pl "Jak by tu zrobić dopowietrzenie kominka???"blog budowlany - mojabudowa.pl mojabudowa.pl - blog budowlany

"Jak wyłożyć styropianem kibelek"??? blog budowlany - mojabudowa.pl

mojabudowa.pl - blog budowlany

"Jak zniwelować wybrzuszenia styropianu w wiatrołapie???"blog budowlany - mojabudowa.plmojabudowa.pl - blog budowlany

Na szczęście wszystkie wątpliwości udało się rozwiać i styropian został położony tak, jak powinien. blog budowlany - mojabudowa.pl Aha! Zamieszczam zdjęcia naszych kranów zewnętrznych! To ten frontowy:mojabudowa.pl - blog budowlany

A to - z tyłu budynku:mojabudowa.pl - blog budowlany

I dowód na to, że leci z nich najprawdziwsza, mokra wodablog budowlany - mojabudowa.pl:mojabudowa.pl - blog budowlany

 

Podsumowanie potynkowe

Blog:  romanosie
Data dodania: 2011-07-05
wyślij wiadomość

Wykorzystując fakt, że właśnie wracam do żywych po zabiegu zmuszającym moje kamyczki do "skruszenia", w te pędy nadrabiam blogowe zaległościblog budowlany - mojabudowa.pl Na wstępie lojalnie uprzedzam - może być długo i być może nudno, bo będzie o sprawach małych i dużych, o sukcesach i porażkach, o tym, jak to nigdy nie wiadomo kim na sam koniec okaże się człowiek, z którym się współpracuje. Obiecać mogę jedno - postaram się nie być chaotyczna. blog budowlany - mojabudowa.plTylko od czego tu zacząć? Może od tego, co mi na sercu leży najbardziej.

Mamy to niebywałe szczęście, że w końcu mamy za sobą współpracę z firmą tynkującąblog budowlany - mojabudowa.pl. Długo nie robiłam wpisu, bo nie chciałam Was dołować, a ponadto musiałam tochę odetchnąć i nabrać do pewnych spraw dystansu. Zamierzałam kilka spraw przemilczeć, ale to jak końcem końców zakończyła się współpraca z ekipą tynkarską nie pozwala mi na milczenie.

Tynkarzy od początku do końca nadzorował Radek - dla mnie tynki to generalnie jakaś czarna magia była - w końcu nie na wszystkim znać się muszęblog budowlany - mojabudowa.pl Mam to szczęście, że za nas oboje okiem rzucał na to wszystko, chuchał i dmuchał mój Mążblog budowlany - mojabudowa.pl. Budziło to zapewne pewną dozę irytacji wśród tynkarzy, ale wyszliśmy z założenia, że skoro płacimy, to mamy prawo wymagać, sprawdzać i wskazywać błędy do poprawki. Codziennie w ruch szła łata i kątownik - wszystko po to, żeby błędy - o ile by były - mieściły się w akceptowalnej granicy. Takie częste, niemal codzienne, sprawdzanie, pozwoliło nam w porę wychwycić te najbardziej rażące niedociągnięcia i domagać się ich poprawienia. Tylko dlaczego bywało tak, że błąd poprawany na jednej ścianie lub kącie - zaraz był od nowa popełniany w innym miejscu? Nie wiem - nie mnie oceniać - dla nas najważniejsze były efekty pracy. Przechodząc do konkretów powiem tak: na jakość tynków nie możemy narzekać - ścniany są proste, jedynie w kilku miejscach wymagają drobnej kosmetyki. Ogólnie rzecz ujmując - źle nie jest. To, co gubiło zatrudnioną przez nas ekipę, a nas raziło i denerwowało - to brak dbałości o detale. Ile razy musieliśmy przypominać: o prostych winklach, o zachowaniu kątów itp. itd. to tylko my wiemy. Gdybym była na miejscu tynkarzy to - uwierzcie mi - po zorientowaniu się, że klient przywiązuje do tych szczegółów taką wagę - robiłabym to najlepiej, jak umiem - z prostego powodu: żeby nie słuchać gadania na ten sam temat, wciąż i wciąż od początku! No ale nic - język sobie nastrzępiliśmy, grom błędów zostało w porę poprawionych, niewielkie i niewidoczne gołym okiem - ale jednak odbiegające od umowy - obniżyły kwotę do wypłaty. Tak oto temat tynków został zamknięty. Ale tynki to nie jedyna rzecz, którą ta ekipa miała dla nas wykonać. Na początku współpracy chcieliśmy jej powierzyć szereg innych rzeczy do wykonania: obudowę kominka, postawienie ścianki z cegieł pod schodami, zabudowę k-g na poddaszu. Do dalszej współpracy jednak na pewno nie dojdzie. Z prostego powodu: nie mamy ani czasu, ani ochoty ciągle, w najmiejszym nawet stopniu, nadzorować ludzi, którym przecież za wykonanie prac płaci się niemałe pieniądze. Już mówię do czego dążę. Zleciliśmy ekipie zabudowę k-g rury odpowietrzającej i sufitu w korytarzu przy schodach. Nie powiem nic więcej tylko tyle, że... zabudowa była zrywana i poprawiana na nasze życzenie trzy razy! Ale ostatecznie to nie to przelało czarę goryczy... blog budowlany - mojabudowa.pl Ci, którzy na naszym blogu są częstymi Gośćmi pamiętają zapewne moją radość i dumę ze ścianki z brzuszkami i z obsadzonych w niej luksferów. Radość i duma nie trwały jednak długoblog budowlany - mojabudowa.pl. Powiedzcie mi, co nieprawidłowego jest w stwierdzeniu: "Zlecę montaż luksferów fachowcom. Nikt nie zrobi tego lepiej niż oni"? Radek mówił, że luksfery zamontuje sam - ja się uparłam na fachowców. No to teraz mam, co chciałam! blog budowlany - mojabudowa.pl Na zdrowy, chłopski rozum wydawało mi się, że luksfery powinny zostać zamontowane już po całkowitym wytynkowaniu ściany. Trochę zdziwiłam się, kiedy zobaczyłam, że tkwią w ścianie, która nadal nie jest wykwarcowana, ale myślę sobie "Pewnie tak musi być - ja się na tym przecież nie znam". Jak myślicie, jak bardzo (w skali od 1 do 10) byłam wkurzona, poirytowana i zdenerwowana, gdy okazało się, że moje cudne luksfery, na które tak długo czekałam, zostały "przepięknie" potraktowane ostrą pacą (czy jak to tam się nazywa) do docierania ściany piaskiem kwarcowym???blog budowlany - mojabudowa.pl Każdy z trzech luksferów ma zdartą farbę ze wszystkich czterech stron!!! Zrozumiałabym, gdyby przytarło się gdzieś w jednym miejscu. No co? Zdarza się. Jakoś mogłabym to sobie wytłumaczyć, coś na to poradzić. Ale jeśli widać, że takie tarcie luksferom - delikatnie mówiąc - nie służy - to nie trę kolejnych ze wszystkich stron, prawda? blog budowlany - mojabudowa.pl Oglądałam poździerane luksfery z każdej strony, szukałam sposobu na to, żeby jakoś je zreperować, nie chciałam sytuacji konfliktowych. Ale tak: podświetlone wyglądały fatalnie! Pomalować je? Czym? Farbą do szkła czy lakierem do paznokci? A jak reszta farby zacznie odłazić? To co? Nawet kurzy nie będę mogła tu przetrzeć w obawie przed zdarciem farby? Na dziecko będę musiała uważać, żeby nie złapało za odstający farfocel i nie pociągnęło dalej? Przespałam się z problemem i podjęłam decyzję: dałam fachowcom towar pełnowartościowy, tak? Taki sam zatem powinnam zobaczyć w efekcie końcowym na ścianie! Nie potrafili obejść się z takimi luksferami, nigdy podobnych nie montowali? To chyba należy uprzedzić inwestora, jak się sprawy mają! Zapytać, czy chce podjąć ryzyko montażu, prawda? Końcem końców sprawa luksferów została przedstawiona szefowi ekipy. Myślałam, że nastąpi tu dość ostra wymiana zdań, ale do niczego takiego nie doszło. O dziwo od razu przyznano mi rację! Szkoda tylko, że tak długo chowano głowę w piasek i samemu nie zaproponowano rozwiązania powstałego problemu, tylko czekało na reakcję z naszej strony. Czyżby szef liczył, że się nie odezwiemy??? Nie wiem, nie mnie oceniać. Powiedzieliśmy również, że luksfery zdemontujemy we własnym zakresie - zajął się tym Radek. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że w dwóch otworach zabrakło po jednym kątowniku! A przecież kątowniki tu były na 100%! Doskonale pamiętam, bo oglądałam tę moją ścianę milion razy!!! "Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal"??? W minioną sobotę nastąpiło ostateczne rozliczenie z tynkarzami. Zapłaciliśmy wsztko do końca, potrącając 300 PLN na zniszczone luksfery i 500 PLN za niedociągnięcia, które udało nam się wychwycić. Oddaliśmy też luksfery - nie wiem: może na popielniczkę się nadadzą albo na paterę na owoce? Bo element dekoracyjny przestały dla mnie stanowić - z obdartą farbą to już jednak nie to samo. Podczas demontażu farba dodatkowo pozłaziła - naturalna kolej rzeczy. Nie dla wszystkich jednak. Jakieś było nasze zdziwienie, gdy w słuchawce telefonicznej usłyszeliśmy, że oddaliśmy (uwaga!!!) "specjalnie porysowane, zniszczone luksfery!" I że "jak się mój Mąż chciał po plecach podrapać, to mógł żonę poprosić"! I jeszcze "że miały zostać sprzedane za pół ceny, a teraz to już nic się nie da"! W ten oto sposób - niewybrednymi komentarzami - pseudo-fachowcy od obstawiania luksferów zakończyli z nami dwumiesięczną współpracę! Czy to można nazwać bezczelnością? Moim zdaniem tak. Wam, Moi Drodzy pozostawiam to do indywidualnej oceny.  A tak teraz wygląda ogołocona z luksferów ściana:blog budowlany - mojabudowa.plmojabudowa.pl - blog budowlany

Tu zabrakło kątowników - a przecież były:mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

Od strony kuchni - czyli tu, gdzie na kątownikach nie "oszczędzano" - wszystko jest ok - tylko luksferów brakblog budowlany - mojabudowa.plmojabudowa.pl - blog budowlany

Na szczęście jest ktoś, kto zdołał ukoić nasze skołatane nerwy, czyli nasz Pan Hydraulik - niespotykanie spokojny człowiek, któremu na ręce patrzeć nie musimy. Za jego sprawą w ciągu kilku godzin dnia wczorajszego po naszym domku zaczęły wić się nowe "węże" - do niebieskich dołączyły czerwone i białe (jakoś tak patriotycznie się zrobiłoblog budowlany - mojabudowa.pl):mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

Podczas naszego krótkiego wypadu nad morze, podłączono nam wodę do budynku! blog budowlany - mojabudowa.pl Lapis został wyposażony w dwa nowiusieńkie, błyszczące krany zewnętrzne no i na liczniku już zer samych nie ma. A do rangi "kranu wewnątrz budynku" tymczasowo awansował taki oto wężykblog budowlany - mojabudowa.pl:mojabudowa.pl - blog budowlany

I tak oto czasy pustynne poszły w niepamięć, a mauzer, który okrągły rok robił u nas za zbiornik na wodę będzie mógł zostać odsprzedany i pełnić funkcję "nosiwody" na innej budowieblog budowlany - mojabudowa.pl

Wczoraj w sypialniach na poddaszu został rozłożony pierwszy styropian:mojabudowa.pl - blog budowlany

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

Dziś przyjechała do nas z hurtowni kolejna partia styropianu - Tata z Radkiem go układają. Ekipę posadzkarzy mamy umówioną na 12 lipca - mamy nadzieję, że uda nam się do tego czasu przygotować wszystko tak, jak być powinno. Bączusiu! Ekipa wybrana! Z polecenia mojego Brata - tego samego, który polecił nam Pana Hydraulika! blog budowlany - mojabudowa.pl Mamy nadzieję, być równie zadowoleni!!! blog budowlany - mojabudowa.pl

Dotarły też do nas - w ubiegły czwartek - nasze okna dachowe - jeszcze w tekturowych "ubrankach", ale już wkrótce będą ozdobą naszego dachublog budowlany - mojabudowa.pl:mojabudowa.pl - blog budowlany

Na koniec pozwolę sobie pokazać Wam kilka migawek z naszego wypadu nad morze! To właśnie tu nabierałam wspomnianego wyżej dystansu: mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

romanosie
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 462263
Komentarzy: 3573
Obserwują: 221
On-line: 9
Wpisów: 298 Galeria zdjęć: 1529
Projekt LAPIS 2
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - ok. Sochaczewa
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2014 sierpień
2013 lipiec
2013 czerwiec
2013 maj
2013 styczeń
2012 grudzień
2012 sierpień
2012 lipiec
2012 czerwiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad
2010 październik
2010 wrzesień
2010 sierpień
2010 maj
2010 kwiecień

mojabudowa.pl - puchar
I Nagroda w konkursie na Budowlany Blog Roku 2011