Mamy własną ROMĘ! ;)
Nic dodać nic ująć Któż to jest ta tajemnicza ROMA? Hmmm... Jest duuuużaaa, będziemy spędzać z nią poranki i wieczory, relaksować się i zmywać trudy każdego dnia. No i co? Wiecie już? Nasza ROMA to nic innego, jak... wanno-kabina, która stanie sobie w dolnej łazience! Na razie jeszcze w pudełku:
Po zmontowaniu będzie prezentować się tak:
I dowód na to, że ROMA to ROMA
W salonie wylegują się rury od POŚ-a:
Przed budynkiem natomiast - POŚ-owy żwir:
W piątek mój Małżonek zakupił gres techniczny, który będzie położony na ścianach naszej kotłowni:
A ja - korzystając z pięknej pogody - postanowiłam na świeżym powietrzu trochę sobie pomalować, poprzyklejać, polakierować. Tak oto - z butelki po winie - powstała karafka z różanym wzorem. Teraz muszę jeszcze gdzieś kupić ładny korek, który zwieńczy "dzieło"