Pierwszy projekt naszej kuchni :D
Projektowanie własnej kuchni to - przyznaję się bez bicia - sama przyjemność. To jest pierwszy szkic roboczy: kuchnia widziana "z lotu ptaka". Najpierw zamieszczę zdjęcie, a zaraz pod nim - krótki opis tego, co tam nabazgroliłam
Zaczynamy od lewej strony: to zaokrąglone "coś" to półka otwarta (opcjonalnie, bo jakoś mi się średnio cokolwiek "otwartego" w kuchni widzi (w obawie przed wszechobecnym kurzem)). Dalej kolejno: lodówka w zabudowie, słupek cargo (wysoki) (zgapiony u Martuśki), następnie piecyk, a nad nim mikrofala w zabudowie, potem szafka (najlepiej z mechanizmem, który za jednym pociągnięciem drzwiczek "wywala" na zewątrz całą zawartość). Tak oto jesteśmy "na ścianie" pod oknem: zmywarka w zabudowie, zlew, szafka narożna (a w niej magic corner - zgapiony u Joasi), szafeczka na przyprawy (cargo, 82 cm wysokości), kuchnia w zabudowie, znowu szafeczka - tym razem na butelki (olej i takie tam różne - 82 cm wysokości), szafka łącząca się z barkiem (tutaj chciałabym same szuflady). Byłoby fajnie, gdyby pod blatem barku dało się zakamuflować szafki od strony kuchni, a od strony jadalni zrobić takie półeczki na - powiedzmy - 9 butelek winka!
No dobra - to mamy dół obcykany. Teraz czas na górę. I znowu patrząc od lewej: pierwsza wisząca szafka zaczyna się za piekarnikiem w zabudowie. Taka mała, prostokątna - jeszcze nie wiem, co miałoby się w niej znajdować. Potem duża, narożna - najlepiej ze schowaną w niej suszarką-ociekaczką na mokre naczynia (opcjonalnie tę funkcję można przenieść na szafkę narożną przeciwległą - się zobaczy), potem półka zaokrąglona otwarta (?), nastęnie znowu szafka górna narożna, a zaraz za nią podłużna szafka otwierana "do góry" (najlepiej za szkłem mrożonym), nad kuchnią okap, a za nim bliźniacza do poprzedniej szafka. Nad barkiem - podwieszany pod sufit panel z oświetleniem ledowym. To takie dziwne, okrągłe, trochę kosmiczne - to kosz na takiej rurze montowanej między sufitem a blatem (na owoce na przykład).
Póki co - to aranżacja nr jeden. Ale już mi chodzi po głowie następna, w której będę chciała ustawić meble tak, jak chciałam to zrobić na początku - czyli w literę "L" - z krótszym bokiem pod oknem i dłuższym na prawej ścianie. Będę musiała "przestawić" gdzieś w tym celu wysoką zabudowę, którą obecnie "postawiłam" przy prawej ścianie. Coś wymyślę! Może się uda "po mojemu" - w myśl zasady, że piwerwsza myśl zawsze najlepsza!