Schody
To najbardziej gorący obecnie temat. Schody są "już" zaszalowane. To "już" trwało niestety cały tydzień - mimo tego, że tydzień temu Majster twierdził: "Poniedziałek, wtorek szalujemy i zbroimy - w środę zalewamy". Oczywiście z tych planów nic nie wyszło - strasznie długo to wszystko trwało! Koniec końców jest taki, że to, co udało się zrobić idzie do poprawki. Po pierwsze: miały być dwa zabiegi, a "wyszły" trzy. Po drugie te zabiegi wyszły jakoś tak, że gdy zostaną zalane, to będzie widać zbrojenie. Radek dziś pół dnianich siedział przy schodach i rozmyślał co zrobić, żeby było dobrze: mierzył, gdybał i mimo tego, że Majster mówił "Nie da rady! Inaczej nie będzie" - wymyślił, co należy zrobić, żeby schody były takie, jak chcemy! Jutro część szalunku zostanie rozebrana i poprawiona według naszych wskazówek! Mam nadzieję, że będzie dobrze! I że zaleją przed mrozami, które zapowiadają.
Tu widać zbrojenie, które na pewno nie zostałoby przykryte betonem!
Wczoraj i dziś deskowaliśmy dach nad garażem. Ok. 13:00 sprawy miały się tak I powiem Wam, że domk w końcu nabrał kształtu! Jest dokładnie taki, jak go sobie wyobrażałam!