Nie posprzątaliśmy, ale za to...
... pojechaliśmy na zakupy do nowootwartego w Sochaczewie marketu budowlanego. Nasz koszyk oczywiście szybko się zapełnił. No bo tak: market z nazwy "budowalny", a w środku znalazłam mnóstwo rzeczy dla siebie Dziś stałam się szczęśliwą właścicielką kieliszków do szampana i do czerwonego wina oraz kompletu kubków na stojaku i niezastąpionych nożyc do cięcia kurczaka Cały ten majdan zawiozłam do Mamy na przechowanie - wszystko musi poczekać na nowy domek W naszym gniazdku nie miałabym już gdzie tego upchnąć Radek też znalazł coś dla siebie - kupiliśmy takie cudeńko, które w przyszłym roku będzie mu "oświetlać" pomieszczenia podczas prac wykończeniowych wykonywanych jesienią czy zimą
O! A tak świeci - widniej niż w dzień!
Jakiś czas temu weszłam sobie na stronę Opoczno-Ceramika, żeby pooglądać płytki. Zarejestrowałam się tam i dziś przysłali mi najnowsze katalogi. Jest tu nawet kilka zestawień, które przypadły mi do gustu. Piszę o tym trochę nieśmiało, bo po pierwsze może mi się "pozmieniać", a pod drugie - na takie wybory jeszcze za wcześnie. Ale może ktoś z Was będzie chciał, żeby i jemu przysłali foldery do przejrzenia
Dziś też zdecydowaliśmy z Radkiem, że blachodachówka grafitowa i żadna inna!!! A już po wpisie u Magduni (za który jeszcze raz dziękuję) przestaliśmy mieć jakiekolwiek wątpliwości! Za radą mojego Brata (i tu również wielkie dzięki) podejrzeliśmy sobie jak wygląda klinkier w kolorze Carmel - przyznam, że mile nas zaskoczył, bo wygląda tak:
Można powiedzieć, że w 90 % jesteśmy na niego zdecydowani No dobra - lecę odkurzać! Hi hi!