Dziś deszcz trochę odpuścił...
...i na budowie widać postępy. Wiecie co zaczęło dziś powstawać? Ścianka działowa między kuchnią a wiatrołapem i ścianka z drzwiami prowadzącymi do salonu! Zgodnie w Waszymi sugestiami - które wzięliśmy sobie do serca - nie przesuwaliśmy jej tak, żeby wejście do kibelka było z wiatrołapu - wszystko zostało tak, jak było w pierwotnym projekcie. W tym miejscu dziękuję wszystkim, którzy we wpisie dot. wątpliwości związanych z przesunięciem ścianki zabrali głos!
Jakość zdjęć wzywa o pomstę do nieba, ale pojechałam na działkę prosto po pracy, a ponieważ chciałam pooglądać sobie wszystko za widoku - to nie wstępowałam do naszego gniazdka po aparat.
A to ścianka, która zmusiła nas do przemyśleń
Po całym domu porozstawiane są pustaki-połówki. Przyzwyczaiłam się do Ytong'a 24 i teraz ta 12 wygląda jako tak dziwnie!
Jest jeszcze jedna rzecz, która w międzyczasie nam się zmieniła. To chyba przyjazd tej naszej więźby tak nas ucieszył, że postanowiliśmy przykryć domek nie papą - tak jak planowaliśmy na ten rok, ale od razu blachodachówką. I tak trafiliśmy dziś do firmy Finish Profiles, gdzie wybraliśmy blachodachówkę o profilu Finishdak wraz z akcesoriami, do tego okna dachowe + wyłaz na dach i orynnowienie. Na poniedziałek lub wtorek mają przygotować dla nas wycenę W oko "wpadły" nam trzy kolory: ciemy brąz, grafitowy oraz... czarny - wszystkie matowe. Mąż rozmawiał już z dekarzem i wstępnie zaklepał dla nas termin pod koniec listopada.
Jutro mamy zamiar poprzątać na naszych "włościach". Strasznie nam się zagraciło podwórko, że o garażu i jej "dzikich lokatorach", czyli myszkach - nie wspomnę