Szczytowanie! ;P
Szybka "kontrola" na budowie w dniu dzisiejszym zastała, co następuje:
Pawła, czyli Brata i Sąsiada w jednej osobie (prawie jak Duch Św.), który siedział na stropie i spawał śruby:
Tatę, którego zajęciem na dziś było ładowanie cegieł do wiadra i wciąganie go wraz z zawartością na górę, gdzie odbierał je bardzo wesoły Pan, którego imienia jakoś nie udało mi się zapamiętać
No i... SZCZYT!!! Widać SZCZYT!!!
No! O! Taki piękny jest!!! W całej okazałości!!! Mówię Wam: jak mi się gęba cieszy, kiedy Wam tu teraz o tym piszę!!!
Podobno jutro ściany szczytowe mają już być gotowe!!! Jaka to radocha!!!
Pamiętacie jak pisałam, że na jutro mamy zaplanowaną dostawę Ytong'a 12??? No to już nam się plany zmieniły! Poprzednie dwie dostawy pustaka braliśmy od jednej firmy. Teraz Radek znalazł 12 w lepszej cenie, więc postanowiliśmy zamówić w drugiej firmie - oszczędzilibyśmy na tym jakiś 1.000 PLN! Zamówienie zostało przez nas złożone, facet potwierdził, umówił się z nami na jutro i co? I dziś zadzwonił i mówi, że on bardzo przeprasza, ale nastąpiła pomyłka, bo on wystawił złą cenę - nie uwzględnił w niej.... PODATKU VAT!!! No ludzie!!! Mojego Męża szlag trafił, ale postanowił dać gościowi szansę i wtargował z nim przystępną cenę. Ale wiecie co ten koleś od nas zażądał? Żebyśmy wpłacili mu na konto 2.000 PLN zaliczki. No to Radek na to, że wpłacimy, ale poprosimy o fakturę proforma. A tamten, że on takiego dokumentu nie wystawi, bo po ugadanej cenie, to on może tylko na paragon sprzedać - bo na fakturę to mu się nie opłaca! W ten oto sposób pożegnaliśmy się ze "sprzedawcą-widmem" i wróciliśmy pokornie do poprzedniej frimy, gdzie otrzymaliśmy rabat i na dodatek zestaw narzędzi do Ytong'a gratis. Ale dostawa dopiero na wtorek lub środę... No nic - poczekamy - już niedługo będę się cieszyć z działówek, tak jak Izunia dziś ze swoich!